Ognia długo się bałam. Bardzo podobały mi się opalane prace, ale minęło trochę czasu, zanim odważyłam się sama spróbować. Zaczęłam od opalania desek, bo nie chciałam zniszczyć skrzynek. Niestety, nie uniknęłam strat, dwie szkatułki słabszej jakości poszły w kosz, bo się rozeszły w szwach, ale pozostałe projekty trzymają się do dziś 🙂 Najnowsza praca to…